Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna
Autor Wiadomość
<    KOBIETKI   ~   Kobiety w literaturze
Panna Migotka
PostWysłany: Pią 14:43, 01 Sty 2010 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Pozwoliłam sobie sporządzić listę najciekawszych pisarek, oczywiście moim subiektywnym zdaniem, możecie polemizować, zresztą po to jest ten temat. Od razu mówię, że na liście znalazły się panie, które czytałam. Nie znaczy to, że nie znam Jane Austen, Emily Brontë czy Małgorzaty Musierowicz, ale jak widzicie, uznałam je za mniej interesujące. Powiedzmy, że te które dałam na listę są bardziej RIOT.


1. Sarah Kane
2. Virginia Woolf
3. Elfriede Jelinek
4. Anaïs Nin

PL
1. Olga Tokarczuk
2. Manuela Gretkowska
3. Dorota Masłowska
4. Izabela Filipiak

Czy ma ktoś coś do dodania? ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Pią 15:03, 01 Sty 2010 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Ja nie czytałam jeszcze nic pani Woolf :s Opisy książek z tyłu okładek jakoś mnie nie zachęcały X.x Może Wy mi coś najzajebistszego tej pani polecicie? Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Sob 0:19, 02 Sty 2010 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


Początkowo myślałam, że to wątek o motywie literackim kobiety w literaturze, a jednak nie. U mnie lista pisarek polskich byłaby identyczna, ale przecież polska literatura to nie tylko literatura ostatnich dwóch dziesięcioleci, nie tylko proza i nie tylko puste nazwiska. Nieco inaczej więc podejdę do tematu, żeby być może - jak w wątku o facetach w muzyce - wyszedł z tego jakiś system rekomendacji. Wink

Myślę, że dodać należy Halinę Poświatowską za cud-miód poezję, także Zofię Nałkowską za prozę psychologiczną czy Gabrielę Zapolską za humor i dystans w stosunku do opisywanej kultury mieszczańskiej swoich czasów. Waham się przy Elizie Orzeszkowej - choć jej pisarskie metody nie odpowiadają za bardzo moim gustom (proza pozytywistyczna, jak wiadomo), to umieszczę ją ze względu na jej pisarskie zaangażowanie w problemy współczesnego jej społeczeństwa oraz w emancypację kobiet. Na mojej liście nie ma Szymborskiej, tak ikonicznej postaci polskiej literatury, a to ze względu, że za często towarzyszy mi czytaniu jej wierszy poczucie, że są... naciągane, które to uczucie jest jednak głębiej niewytłumaczalne, ot. Szkoda, że nie można mówić o kobietach w literaturze dawniejszej, bo tam nie było na nie miejsca, choć najpewniej mogły władać piórem lepiej niż nie jeden ,,upoważniony do tego'' mężczyzna.

Ze światowych na tę chwilę mogę dopisać George Sand (,,Studiowanie literatury jest niczym innym jak studiowaniem ludzi'') oraz - wbrew Courtney z nagrania He Hit Me u Joolsa Hollanda, które to wszystkie doskonale znamy ( http://www.youtube.com/watch?v=ooPWf_c9DRI ) - Mary Shelley, bo jest dla mnie hardcorem powieści grozy, no i owszem jej prekursorką, także Donnę Woolfolk Cross za genialną powieść historyczną ,,Której imię wymazano'' (jedna z moich naj książek) o papieżycy Joannie, usuniętej z kart historii, ale jak widać - inspirującej. Do tego - już z płytszego worka - naturalnie J. K. Rowling, ot podpisująca się na początku swojej kariery tak a nie inaczej, bo przyjęto, że jej seria będzie miała większe powodzenie, gdy płeć autora nie będzie do końca jasna. Rowling wiadomo za co. Na tę chwilę tyle.
Uch, a teraz lecę spać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Sob 10:40, 02 Sty 2010 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


V napisał:
U mnie lista pisarek polskich byłaby identyczna, ale przecież polska literatura to nie tylko literatura ostatnich dwóch dziesięcioleci, nie tylko proza i nie tylko puste nazwiska.

To jest moja lista Skarbie i tylko wstęp do dyskusji, nie chciałam Was zanudzać na samym początku. Wink

Elizy Orzeszkowej nie znoszę, nie to, że znam, po prostu nie lubię. Pewnie ma jakieś zasługi w polskiej literaturze, ale to już niech znawcy badają te zasługi.
Za to cenię Zapolską za "Moralność pani Dulskiej" i świetnie podchwycony ten motyw z "dulszczyzną", to było zajebiste.
Szymborskiej też nie lubię. Ona pisała poezję propagandową co mnie strasznie zniechęciło.

V napisał:
genialną powieść historyczną ,,Której imię wymazano'' (jedna z moich naj książek) o papieżycy Joannie

Nie chce mi się wierzyć w tą historię. Powiedz, w którym wieku ta papieżyca urzędowała? Jakieś szczegóły, bo to mi brzmi strasznie niewiarygodnie.


A teraz Babydoll pytająca o Woolf. Razz

Najpiękniejsza książka Virginii jaką czytałam to "Orlando". Ta książka długo nie była dostępna po polsku. Teraz Virginia doczekała się nareszcie brakujących tłumaczeń, bo długo nie było, a te które były to takie niekoniecznie udane bym powiedziała. Pamiętam jak sięgnęłam po "Fale", to była masakra, tak źle mi się to czytało, że aż odłożyłam (a rzadko odkładam książki, mam taką naturę, że raczej staram się przeczytać do końca). Jednak od tłumacza wiele zależy, więc nie zniechęcajcie się po jednej pozycji. Warto sięgać po nowe wydania.
Inna rzecz, że Virginia Woolf wcale nie musi Ci przypaść do gustu Babydoll. Żeby ją polubić trzeba umieć się wczuć w jej temperament, odczucia, a była była bardzo zamkniętą w sobie osobą, co wcale nie ułatwia odbioru jej książek. Jednak warto po nią sięgać i odkrywać jej świat, bo to są takie pokłady wrażliwości, że.........
i do tego, trzeba dodać, że Virginia miała niemałą wiedzę z zakresu różnych dziedzin, np. z historii czy botaniki. Była genialną kobietą.
Właściwie to ją powinnam dać na pierwszym miejscu, no ale Sarah...

Na początek polecam opowiadania i "Orlando". Nie bójcie się Virginii Woolf!

Aha, jeszcze miałam dodać, że faceci nie lubią Woolf. Jak rozmawiasz z facetem i chcesz się intelektualnie popisać nigdy nie mów mu, że czytasz Woolf! Wymień coś innego. Bo sobie jeszcze pomyśli żeś lesba/wariatka i masz jakieś skłonności samobójcze. W ogóle, wielu ludzi sądzi, że Woolf to takie właśnie jakieś motywy samobójcze i schizofreniczny bełkocik, ale nic z tych rzeczy. Gdy Virginia świrowała, nie pisała i każdy kto się zna na psychologii, wie, że pisanie czy tworzenie w depresji jest niemożliwe, ona pisała w chwilach wolności, "na trzeźwo". Nienawidzę takich osądów, jakoby to były twory wariatki! Nie, ona to pisała będąc sobą, normalną kobietą. Ech... trochę pogmatwałam. Mam nadzieję, że rozumiecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Sob 11:23, 02 Sty 2010 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


Nie zgodzę się z tym, że pisanie w momentach depresji jest niemożliwe. Cóż, nie wiem czy więcej zależy tu od punktu widzenia psychologów czy od konkretnych przypadków, a na przykład można podać Sylvię Plath, która w pewnym trudnym dla niej okresie jesienno-zimowym, kiedy była w separacji z mężem, brała leki przeciwdepresyjne i właściwie, jak się później okazało, zbliżała się do śmierci - stworzyła najlepsze swoje wiersze. (Inna sprawa, że aby zapoznać się z jej twórczością, polecam autobiograficzny ,,Szklany kosz'', napisany wcześniej). Nie wykluczam także innych chorób duszy podczas których można pisać, szczególnie zaburzeń osobowości. Wg mnie, co jest owszem skrajnie subiektywne, wtedy wychodzą najbardziej warte uwagi rzeczy. Babydoll, Ty się znasz na Poe'm, to jest jeden z takich ludzi, ale już facet. Chyba możesz potwierdzić, że on też niemal całe życie nie był w zbyt dobrej kondycji psychicznej.

Na koniec słowa Plath - ,,Umieranie jest sztuką, tak jak wszystko inne. Robię to wyjątkowo dobrze." ^ ^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Sob 11:37, 02 Sty 2010 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Wiesz, nie chodzi mi o depresję w sensie psychiczny dołek, tylko o pogorszenie się psychicznego stanu. Wiesz, u Virginii to była choroba a nie tylko dołki, jak u Plath.

W ogóle za Plath nie przepadam. Wydaje mi się histeryczką. Na jej miejscu bym kopnęła w dupę tego faceta, a nie samobójstwo i w dodatku razem z córką (jeśli się nie mylę zagazowała siebie i córkę, przecież to straszneeeee). To zupełnie niefajne i kompletnie nie riot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackoleander
PostWysłany: Sob 12:09, 02 Sty 2010 
white oleander

Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Koszalin / Poznan


Wiele artystów najlepsze dzieła stworzyło pod wpływem zaburzeń ich psychiki. Tak po prostu jest, że psychologowie nie wiedzieli, jak to określić, więc zaliczyli do choroby psychicznej [np. depresja to choroba psychiczna]. I co z tego? Wielcy artyści zazwyczaj mają inny mózg, niż przeciętni zjadacze chleba. Wrażliwy i oryginalny, co nie musi znaczyć, że są histerykami , bądź mają słabą psychikę.

Z tego, co powyżej piszecie, to znam tylko Masłowską, ale nie przepadam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Sob 13:14, 02 Sty 2010 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Offtop mode on.
V napisał:
Babydoll, Ty się znasz na Poe'm, to jest jeden z takich ludzi, ale już facet. Chyba możesz potwierdzić, że on też niemal całe życie nie był w zbyt dobrej kondycji psychicznej.

Znaczy się z tego co czytałam o nim w różnych źródłach wynika, że nasz mroczny Edgarek ćpał opium na potęgę (zresztą w tym okresie nie było to niczym nadzwyczajnym) i niemal wszystko co pisał było rezultatem opiumowych wizji. Ale myślę, że choroba jego młodziutkiej żony - Virginii Clemm - przez którą zaczął nadużywać alkoholu, a potem śmierć Virginii - te czynniki wywarły wielki wpływ na jego i tak rozchwianą psychikę. Wielu ludzi z jego otoczenia podobno mówiło, że był dziwny i robił się coraz dziwniejszy, a więc być może według standardów które my znamy, był po prostu psycholem.
Offtop mode off.

Co do mocy twórczej podczas choroby, to zgadzam się z tym, że w depresji można tworzyć, ale nie przesadzajmy, przecież wiele przypadków jest w stanie tylko siedzieć i patrzeć się w okno, do tego umysł mają bardzo stępiony lekami.

No więc muszę się przyznać, że tak właściwie, to zbyt wielu rzeczy napisanych przez babki nie czytałam... Pamiętam, że "Nad Niemnem" mi się nie podobało ^___O

Z znacie panią Rice? Wiecie, wampiry z okresu PRZED "Zmierzchem". Mnie one tak średnio interesują szczerze mówiąc, interesuje mnie natomiast dwutomowa powieść "Godzina Czarownic", o której czytałam i słyszałam prawie same pochlebne opinie, więc mam zamiar niedługo przeczytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackoleander
PostWysłany: Sob 14:41, 02 Sty 2010 
white oleander

Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Koszalin / Poznan


No właśnie ja czytam Anne Rice. Była alkoholiczką, straciła dziecko, męża, ogólnie nie miała życia usłanego różami. Była przez połowę życia ateistką i napisała "wywiad z Wampirem". To czytajcie, ale nowe jej książki nie są już tak dobre. Aż się czuję jaki wpływ mają na nią śmierć męża. Teraz namiętnie wierzy w Boga, w domu ma pełno krzyży z półnagim Jezusem. Tak. Kojarzy mi się trochę z Betty Page. Ale poza tym to bardzo ładnie pisała. Jeśli lubicie książki wnikające w psychikę, melancholijne, długie, filozoficzne, fantastyczne, mroczne, to przeczytajcie "Wampir Lestat".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalena*
PostWysłany: Sob 15:21, 02 Sty 2010 


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów



kurcze, czuję się trochę cofnięta jeśli chodzi o literaturę pisaną przez kobiety ; o

jedyna taka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i do której namiętnie powracam to Sylvia Plath ehh
polecam wam ją ; >
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Sob 15:47, 02 Sty 2010 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


Właśnie zapomniałam o Anne Rice! Lubię, ale nie szaleję, choć szczególnie spodobał mi się zwrot do tematyki ,,wiedźmiej", w przeciwieństwie do wampirzej. Ta mi się z jednej strony źle kojarzy, a z drugiej - na pewno ma coś w sobie.

Jeszcze o psychice ludzkiej - jest tak skomplikowana, że mnie na przykład trudno jest generalizować czy dany twórca miał megadepresję czy tylko serię dołków... Inaczej mówiąc, akurat Plath i Woolf są dla mnie pokrewnymi artystkami, słabymi, ale mocno wrażliwymi kobietami.
A co do rodzynka Poe - fakt faktem, różne są teorie na to co kształtowało jego twórczość, zażywanie opium jest chyba najpopularniejszą. Ale pewnie bardziej oddziałały na niego (i też warunkowały branie narkotyków) smutne wydarzenia, które go spotkały...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Nie 12:26, 03 Sty 2010 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Co do Rice, to podobno "Wampir Vittorio" też jest niezły, natomiast "Wampir Armand" podobno chusteczkowy ;s Ja najpierw przeczytam te Czarownice, potem Wywiad, a potem to się zobaczy.

Tyle książek mam do kupienia, że głowa mała...

Nie wspomniałyśmy jeszcze o... Stephenie Meyer, ekhm, co o niej myślicie? Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Pon 9:40, 04 Sty 2010 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Nie wiem, nie czytałam. Chyba już za stara jestem na to. Wink Ona pisze dla (małych) dziewczynek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Pon 10:34, 04 Sty 2010 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Ja przeczytałam pierwsze z 20 czy 30 stron "Zmierzchu". To był koszmar, to było coś strasznego. Szkolny elementarz ma bardziej rozbudowane słownictwo i bardziej nieprzewidywalną fabułę. Odłożyłam tę książkę z niesmakiem i nie mam zamiaru do niej wracać.

Nie wiem, być może inne książki tej pani warte są przeczytania.

Wychodzi na to, że moją ulubioną kobietą z piórem jest J.K. Rowling. Uwielbiam ją, "Harry Potter" to coś przewspaniałego, jedne z moich najukochańszych książek ever. Ja nie wiem, ona jakoś potrafi stworzyć tam taki klimat i takie napięcie, że czytasz książkę do późna w nocy, totalnie nie mogąc się oderwać. Złożoność wymyślonego przez nią świata zadziwia.
Moja ulubiona część? III i VII.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Pon 14:30, 04 Sty 2010 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Oooo zgadzam się Rowlingowa to mistrz. !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 5
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna  ~  KOBIETKI

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach