Moda

the bad seed*

Temat o modzie.

No właśnie, ciekawe skąd na przykład Court brała te swoje sukienusie? Dużo bym dała za takie źródło... Smile

miss destruction

A ja to nie ? ! Pewnie że tak. Jak znajdę jakieś sukienusie, to na stronach z zagranicznych, więc nic mi to nie daję. A jak już się cud zdarzy i na polskich, to i tak za taką cenę, że szok ... ;/ Ehh ...

the bad seed*

Ano niestety, Polska to dziwny kraj... Gdyby nie Internet to w ogóle mało byłoby dostępnych takich bardziej że tak powiem niszowych rzeczy... Ekhm

A tak to chociaż czasem się coś trafi i jak bardzo mi na czymś zależy, to trudno, sypnę kasą, raz się żyje Wink

miss destruction

No dokładnie. Ale bardzo to wszystko dziwne jest. Tylko niestety najczęście inne, czasem bardziej niszowe rzeczy są szerzej dostępne, niż te, na których mi zalezy Razz

vvitchy

Dla mnie najbardziej irytujące jest to, że świat dzisiejszej mody to jedno wielkie retro, spojrzenie wstecz, buty odsyłają do średniowiecza, a pieprzone 'gladiatorki' nawet do starożytnego Rzymu, vintage i w ogóle szał ciał, jestem brudnokolorowy, obszarpany, luźny, babciny i rządzę na wybiegu, rządzę w swojej high school, wciskam buty w długie kozaki, a w mojej wielkie torbie zmieściłoby się 300 moich otwartych na nowości mózgów. Irytuje mnie to, że taki styl, niewątpliwie oznaczający indywidualizm, tj. kiedyś decydowali się na niego nietuzinkowi ludzie podkreślający swoją niezależność, styl ten jest wszechobecny w dzisiejszych sklepach, wielkich odzieżowych sieciach, gdzie przeciętna bluzka z kokardką czy w fasonie babydoll kosztuje pieprzone 39zł, 59zł, 79zł, bo 9 to taka fajna liczba. Nie rozumiem tego. Smuci mnie powszechność tego zjawiska.

the bad seed*

No tak jest ze wszystkim... Arafatki też stały się modne, ramoneski... Itd... Szkoda, że taka profanacja wszystkiego panuje.

sonic nurse

vvitchy

Fakt, że to lepiej niż plastik, ortalion, odblask i w ogóle, ale właśnie, jak to Babydoll nazwała - w dzisiejszych czasach dużo rzeczy się używa bez wiedzy, jakie to ma znaczenie, i to mnie irytuje, choć w zasadzie powinno mi wisieć.
W sumie przyszło mi dziś do głowy, że w dzisiejszych czasach projektują ciuchy ci, którzy już dorośli, a jakieś 10-15 lat temu byli przecież świadkami lansowanej mody na "grunge". I mamy efekty. xD

miss destruction

Myślałam już nad tym. Właśnie przez arafatki się to moje myślenie zaczęło. Zresztą długa historia. Nie powiem, przeszkadza mi to, bo już nie wiem co mam robić, by nie mieścić sie w kluczu typowego lansu. Czego się nie dotknę to albo emo, albo też coś z nalepką. Dziwne to wszystko, idzie się pogubić. Ciężko jest dziewczyny Oo.

the bad seed*

Moja ciotka ostatnio patrzę, a tu pod szyją ma czarno - czerwoną arafatkę... Ekhm

No w sumie niby to tylko kawałek szmaty, ale jednak żal się robi takich ludzi... Ja nie kradnę dresom dresów ani techniawcom kurde odblaskowych bransoletek. A ktoś myśli że jak założy trampki to jest fajny. To w podobie jak z satanizmem - niektórzy myślą, że satanizm polega na rozwalaniu nagrobków... Roll

miss destruction

Ahh uboga ta ludność dzisiejsza. Zasypana stereotypami tylko...

the bad seed*

Niestety... Żyjemy w takich popieprzonych czasach... Nie ma ideałów. Jest tylko papka. Smutne Sad

Jaka przyszłość czeka następne pokolenia? Gorzej jeszcze będzie...?!

sonic nurse

W tym sezonie arafatki chyba nie są już takie modne bo coś nie widuję kobitek w tym... czymś.

Ale jestem dzisiaj szczęśliwa Wink

bo byłam se pochodzić po lumpeksach (a uwielbiam to) i miałam trochę szczęścia, zdobyłam kilka zajebiastych ciuszków. Ledwo wróciłam do domu z reklamówami.

Najlepsze ciuchy są w lumpeksach, nawet mój chłopak to potwierdza, a to taki modniś i czyścioch, że szok. Wink

A jakieś dwa tygodnie temu byłam w Galerii Centrum i to była MASAKRA. Nic nie kupiłam i to wcale nie dlatego, że nie było mnie stać, bo forsy to ja akurat trochę mam. Zwyczajnie nic mi się nie podobało. Króluje sztampa. Wszystkie sklepy właściwie takie same, wszystkie ciuchy w identycznym fasonie i kolorach. A ta biżuteria jaka tandetna, rany. Za co oni każą ludziom tyle płacić? Za metki? I tak za miesiąc przestaną być modne te rzeczy.

ŚMIERĆ GALERII - tyle Wam powiem. I jeśli ktoś myśli, że jest fajny bo tam kupuje to grubo się myli. Moja babcia jest bardziej stylowa, bez kitu.

the bad seed*

Święta prawda. Swoje najlepsze ciuchy mam z lumpa, można się zajebiście stylowo i oryginalnie odsztafirować że hoho. Tylko trzeba pogrzebać i połazić, bo na zawołanie to nie ma, ale potem jaka radocha Very Happy

vvitchy

Wasza dyskusja to kolejny powód ku temu, abym w końcu udała się na zakupy. Od jakiegoś czasu czuję, wiecie, taki denerwujący brak ubrań! Wszystkie się powtarzają... I czas kupić nowe, oczywiście jak najlepsze. ^ ^
I też zdecydowanie jestem nastawiona na maraton po lumpeksach, aniżeli wydawanie kasy na, jak zostało powiedziane, metki.