Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna
Autor Wiadomość
<    NA DOBRY POCZĄTEK...   ~   Jak zaczęła się Wasza przygoda z Courtney & Hole?
Delirium
PostWysłany: Czw 13:20, 24 Kwi 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


O, mnie jak i Wam zaczęło się od Nirvany, najpierw nie miałam nic do Court, później zaczęłam ją nielubić xD a później uwielbiać ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Pią 10:29, 25 Kwi 2008 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Ja zaraz jak się zetknęłam z jej muzyką to ją pokochałam. Wcześniej się fascynowałam Nirvaną i Kurtem, ale szybko mi przeszło. A Courtney, od kiedy znam, jeszcze mi nie przeszło... nie twierdzę, że Court jest bardziej fascynująca od Kurta, ale dla mnie na pewno. Wink

Ostatnio zmieniony przez Panna Migotka dnia Pią 19:23, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Czw 21:19, 15 Maj 2008 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Dla mnie też jej bardziej fascynująca. A najbardziej fascynuje mnie to, jak ona to wszystko wytrzymała i wytrzymuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Pią 17:54, 15 Sie 2008 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


U mnie też oczywiście zaczęło się od Nirvany. Mimo wszystkich czytanych przeze mnie opinii na temat Courtney - nigdy nie miałam o niej tak złego zdania, jak inni. Byłam po lekturze wszystkich książęk związanych z Nirvaną, jakie ukazały się na polskim rynku, i to jako tako sprawiło, że potrafiłam popatrzeć na nią... obiektywnie. (?) Najpierw była fascynacja jej muzyką (tekstami zwłaszcza i swojego rodzaju baśniowością), a potem jej osobą.

Inna sprawa, że na początku, gdy przeczytałam "Kto zabił Kurta Cobaina?" i "Miłość i śmierć. Morderstwo Kurta Cobaina" - to nie bardzo wierzyłam w teorię spiskową. Te zarzuty w jej stronę przechodziły gdzieś obok mnie. Jednak ostatnio, w te właśnie wakacje, przeczytałam je jeszcze raz, pierwszy raz od długiego czasu - i PATRZĘ NA NIE INACZEJ NIŻ KIEDYŚ. Zrozumiałam, że to, co prezentują Ci dziennikarze i Tom Grant, brzmi STRASZNIE sensownie i jest dla mnie koszmarnie irytujące to, że ludzie nie chcą dla św. spokoju zająć się tym śledztwem raz jeszcze. Mój stosunek do Courtney w tej sferze nieco się ochłodził... Najbardziej zastanawiające jest to, że Kurt na 100% chciał na przełomie 1993 i 1994r. wziąć z nią rozwód. Ech... Ale to nie miejsce na takie rozważania.


Ostatnio zmieniony przez V dnia Pią 17:55, 15 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Sob 8:49, 16 Sie 2008 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Sorry, ale nie wierzę tym książkom. Nie wierzę w ani jedno zdanie, które tam jest napisane.

Muszę przyznać, że na samiuśkim początku jej nie lubiłam, ale NIGDY nie chciało mi się wierzyć w tą śmierdzącą sprawę.


Ostatnio zmieniony przez Panna Migotka dnia Pią 19:25, 10 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Pią 10:26, 22 Sie 2008 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


Możesz nie wierzyć, samodzielne myślenie jest najważniejsze. Wink

Inna sprawa czy jest słusznie bardziej obiektywne niż subiektywne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Pią 20:18, 22 Sie 2008 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Staram się patrzeć na Courtney max obiektywnie. Sorry V, ale jakoś nie chce mi się czytać tych książek... szkoda mi na nie czasu. Tyle jest innych fascynujących lektur...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madź
PostWysłany: Pią 22:17, 22 Sie 2008 


Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów



Gdybym patrzyła na nią obiektywnie nie mogłabym jej lubieć.. różne skandale itp itd a patrząc subiektywnie nie przywiązuje wagi do jej ,,wybryków'' i po prostu akceptuję ją taką jaką jest.

Ostatnio zmieniony przez madź dnia Nie 21:18, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V
PostWysłany: Sob 19:24, 23 Sie 2008 
vvitchy

Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń


Jasne, że nie trzeba czytać, jeśli się nie chce, nikt do niczego nie zmusza...


Faktycznie, wielkie gówno z tym obiektywizmem czy subiektywizmem. Baaardzo dyskusyjne kwestie. W każdym razie trzeba jakoś odpowiednio je zawsze wyważyć (?)...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Śro 10:02, 29 Paź 2008 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


No w końcu Courtney bez całej tej skandalowo - narkotykowo - alkoholowej otoczki to nie byłaby do końca Courtney... Miała swój 'lepszy' okres kiedy chadzała po czerwonych dywanach i prostowała włosy... Jakoś dziwnie wtedy było na nią patrzeć... Z drugiej strony to co robi z sobą raczej nie ma zbawiennego wpływu na jej zdrowie...

Zależy jak na to wszystko spojrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Śro 15:31, 29 Paź 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Taa, pamiętam jaką miałam minę, kiedy zobaczyłam Courtney pierwszy raz w tych cudnych prostowanych włoskach. Wogule nie mogłam uwierzyć że to jest ona Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vajlent
PostWysłany: Nie 21:37, 16 Lis 2008 


Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów



Też nie będę oryginalna.Będąc zaślepiona Nirvaną chciałam zobaczyć kim jest ta 'dziwka' ,niby jego żona.chciałam jej posłuchać i ją wyśmiać,a się zakochałam.Doskonały przykład,ze od nienawiści bardzo blisko jest do miłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Pon 17:49, 17 Lis 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Prawda ? Z tą nienawiścią i miłością to bardzo dziwnie bywa ... Co nie zmienia faktu że i miłość i nienawiść jest (może być) ślepa. No cóż, nie żałuję tego, że polubiłam Court w jakimśtam (dużym Razz) stopniu ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Pią 13:00, 28 Lis 2008 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Hmmm... Tak się zastanawiam i chyba u mnie było coś takiego, że będąc w którejś tam klasie podstawówki, chyba w 5 albo 6, obiła mi się o uszy Nirvana. Posłuchałam jakiś czas później i nie zrobiło to na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia (chyba byłam jeszcze zbyt mała). I zainteresowałam się Courtney, sama nie wiem czemu. Nie miałam czegoś takiego, że chcę zobaczyć co tworzy ta "dziwka", "żona Kurta" itp, tylko po prostu chyba przeczytałam że z Kurtem ostro ćpali i to mnie najbardziej zainteresowało i zaintrygowało Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Pią 17:27, 28 Lis 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Fajnie, tak inaczej. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna  ~  NA DOBRY POCZĄTEK...

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach