Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna
Autor Wiadomość
<   MEDIA / artykuły   ~   Wywiad z Courtney i Kurtem dla "Sassy" 1992
Panna Migotka
PostWysłany: Wto 8:33, 19 Sie 2008 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Wokalista Nirvany i wokalistka Hole biorą ślub. Kupują wiktoriański dom w Seattle i pragną mieć dziecko. Miło jest widzieć sprzedającego miliony płyt gwiazdora rocka zakochanego nie w biuściatsej modelce, a w upartej, feminizującej i ambitnej rockmance.

Jest pierwsza po południu. Siedzę w restauracji East Village już od południa, czekając na przyjazd Kurta Cobaina z Nirvany i Courtney Love z Hole, z którymi umówiłam się na wywiad.
Tego szczególnego, deszczowego popołudnia, płyta Nirvany, wspaniała „Nevermind” , która sprzedała się dotąd w ilości około trzech milionów egzemplarzy, zajęła pierwsze miejsce na liście sprzedaży w USA. Jest to ich pierwszy album nagrany dla większej wytwórni- ich debiutancki krążek „Bleach”, ukazał się nakładem wytwórni Sub Pop w 1989 roku, czasach gdy zespół był zaledwie kolejnym punkowym triem z północnego zachodu Ich nagły, ogromny i zaskakujący sukces sprawił, że grupą zainteresowały się media z całego świata. Z kolei wrogo nastawiony do mainstreamu Cobain, ignorował wszystkich, począwszy od dziennikarzy „Rolling Stone” na wysłannikach „New York Times’a” skończywszy.
Większe wytwórnie zabiegają także o Hole ( grupę, której perkusistkę sportretowaliśmy w naszym artykule z lutowego wydania ) usiłując przejąć zespół od wytwórni Caroline, która wydała jego debiutancką płytę „Pretty on the inside”. Powinnam obawiać się, że para nie udzieli mi wywiadu, ale powiedziano mi ,że zarówno Kurt jak i Courtney czytają „Sassy”, wiem zatem, że zaraz się pojawią.
Kiedy więc przekonuję kelnera, że reszta towarzystwa zjawi się lada moment, pojawiają się Kurt i Courtney. Kiwam im, i podchodzą do mojego stolika przepraszając za spóźnienie. Courtney ma na sobie małą czarną sukienkę, puszysty stary sweterek i brązowe lakierki. Bawi się swoimi utlenionymi włosami, to przykrywając nimi twarz, to znów wykręcając je na wszystkie strony. Mówi, że ma 24 lata, ale sądzę, że może być starsza. Nie jest ładna w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu ,ale prezentuje się nieźle ze swoim ekscentrycznym wizerunkiem. Kurt, który prawdopodobnie naprawdę ma 24 lata, jest bardzo sympatyczny, ma nieprawdopodobnie niebieskie oczy , których błękit podkreślają jego różowe włosy. Jest jednak tak chudy, że mam ochotę porządnie go nakarmić. Ma na sobie rozpadające się dżinsy , blezer zarzucony na stary T-shirt z nadrukiem „Flipper” (to taki zespół, nie program telewizyjny) i czarne, dziurawe tenisówki. „Jego płyta zajęła pierwsze miejsce na liście” mówi Courtney szorstko „ a ma tylko jedną parę butów”. Napomykam, że usłyszałam o ich zaręczynach w MTV, w dniu gdy klip Nirvany zajął pierwsze miejsce. „To było żenujące, ale też miłe”, mówi Kurt. „Sądzę, że to było dziwaczne” mówi Courtney. Nosi pierścionek zaręczynowy z około 1906 roku ze znajdującym się pośrodku rubinem czy czymś w tym rodzaju. Kurt nosi zdobioną obrączkę. „Przepraszam za tego pryszcza” mówi Courtney, wskazując policzek. „Pryszcze to znaki piękności” mówi Kurt. Jest słodki, niemal nieśmiały. Siedzi nie odzywając się, nie wynika to jednak z wrogiego nastawienia. Poza tym trudno komukolwiek, nawet mi, dojść do słowa w trakcie rozmowy z gadatliwą panną Courtney. Kurt odpowiada jednak na każde pytanie. Pytam jak się poznali. „Widziałam go na koncercie w Portland w 1988” mówi Courtney. „Jestem z Eugene. Pomyślałam, że jest naprawdę uroczy i pełen pasji , nie mogłam jednak powiedzieć żeby był bystry albo żeby miał charakter. Później spotkałam go na jakimś koncercie, z rok temu”. „To było na koncercie Butthole Surfers” mówi Kurt „I L7” dodaje Courtney. „Naprawdę ganiałam za nim, nie w tak agresywny sposób, ale w dość agresywny, aby dziewczyny mogły poczuć się zażenowane. Jestem bezpośrednia. To może przestraszyć wielu chłopaków. Na przykład zdobyłam numer Kurta i wydzwaniałam do niego kiedy byli w trasie. Udzielałam wywiadów ludziom, o których wiedziałam, że będą rozmawiać także z członkami Nirvany, i mówiłam im, że zakochałam się w Kurcie. Kurt bał się mnie. Powiedział, że nie ma czasu żeby się ze mną spotykać. Wiedziałam jednak, że to wszystko jest tylko kwestią czasu”. Kurt dodaje : „Chciałem jedynie powiedzieć, że bardzo lubiłem Courtney. Nie ignorowałem jej. Nie chciałem zgrywać niedostępnego. Po prostu nie miałem czasu. Tyle rzeczy miałem na głowie”. „Musiał nagrać przebojową płytę” mówi Courtney. Punktem zwrotnym w ich znajomości był październik zeszłego roku. Courtney spotkała się z szefem wytwórni płytowej. „Powiedział mi : ‘czego chcesz? Mogę zrobić z ciebie wielką gwiazdę’ mówi Courtney, której zespół działa w Los Angeles. „A ja na to ‘chcę iść na koncert Nirvany w Chicago’. Więc chwycił za telefon, wydał jakieś tysiąc dolarów , kupił mi bilet i poszłam. Od tamtego czasu jesteśmy razem”. Zanim ktokolwiek się połapał, byli już parą. Teraz zaś mają zamiar się pobrać, tak szybko jak się da. Oboje chcą mieć na sobie suknie. Kurt lubi je nosić, gdyż jak mówi są wygodne, a najlepiej wygląda w sukieneczkach w kwiatki. „W przeciągu kilku ostatnich miesięcy zaręczyłem się, i moje nastawienie do świata uległo drastycznej zmianie. Nie mogę w to uwierzyć- jestem teraz o wiele szczęśliwszy, mniej też pochłania mnie kariera. Czasem nawet zapominam, że gram w zespole, tak oślepiła mnie miłość. Wiem, że to żenujące, ale taka jest prawda. Mógłbym nawet dać sobie spokój z zespołem. To już nie ma znaczenia. Ale jestem związany kontraktem”. Co za słodycz. Nie mogę uwierzyć gdy Courtney odpowiada jak to jej przyjaciółka zadzwoniła do niej w Europie i poradziła jej aby nie spotykała się z Kurtem. „Powiedziała mi: ‘To co robisz ma kulturalne znaczenie. To cię pochłonie’”. Courtney ciągnie dalej : „Nasz związek przyciąga uwagę, ale gdybyśmy nie grali w zespołach, nikogo by on nie obchodził. Myślę, że udzielamy tego wywiadu ponieważ dziewczęta uczone są aby traktować gwiazdy rocka jako obiekty westchnień…Wieszają sobie na ścianach plakaty z końmi albo zdjęcia gwiazd rocka. Jeśli chodzi o mnie, nie chciałam wychodzić za gwiazdę rocka, sama chciałam nią być. Moja mama była feminizującą hipiską i mówiła mi, że mogę robić co tylko chcę. Jednak wiele dziewczyn sądzi, że jeśli już spotykają się z atrakcyjnym , odnoszącym sukcesy facetem, muszą być ładne, uległe i ciche. Nie mogą być głośne i nieznośne jak ja, nie mogą mieć swoich zainteresowań”. Jasne jest, że Courtney sama chce zapewnić sobie status gwiazdy rocka. Nie chce aby postrzegano ją jako kogoś kto żeruje na sukcesie Kurta. Wydaje się , że ma lekką obsesję.. prawdopodobnie uzasadnioną, że tak się ją właśnie postrzega. Pytam na przykład czy mają w planach wspólną trasę koncertową. Dla Kurta jest to coś normalnego. „Gdy byliśmy w trasie ubolewaliśmy, że nie gramy razem” mówi „Wydaję za dużo na rozmowy telefoniczne. W następną trasę jedziemy razem”. Courtney szybko wtrąca „To ma związek z tym , że mój zespół jest na takim etapie kariery , że powinien koncertować z jego zespołem. W przeciwnym razie nie zrobiłabym tego. Wolałabym umrzeć niż jechać z kimś w trasę tylko dlatego, że się z nim spotykam”. „Fajnie jest spotykać się z kimś, z kim spotykałabyś się nawet gdybyś ty pracowała jako kelnerka, a on jako pracownik stacji benzynowej…z kolei w świecie muzyki łatwo dostać świra, bo nigdy nie wiadomo za co ludzie cię lubią”. Courtney zwykle spotykała się z chłopakami z zespołów. Kurt nie zawsze umawiał się z dziewczynami grającymi w kapelach, chociaż chodził kiedyś z Tobi, perkusistką Bikini Kill. Mówi mi nawet, że chce nagrać kilka piosenek, jakie wspólnie napisali. Chce współpracować także z Courtney. Courtney ma do powiedzenia sporo ciekawych rzeczy na temat dziewcząt w rockowym środowisku. „Jeśli chodzi o dziewczyny, sądzę, że nie wystarczy założyć zespół i zostać punkówą. Niewiele jest dziewczyn, które piszą naprawdę dobre piosenki. Chciałabym pisać tak dobrze jak Charles z The Pixies, czy Kurt, czy Neil Young. Wydaje się, że dziewczyny zawsze skupiają się na tekstach. Czytam w „Sassy” jak to zniechęca się dziewczęta do nauki matematyki i sądzę, że ma to wpływ na sztukę pisania piosenek. Układanie piosenki w głowie ma w sobie wiele z matematyki”. Pytam Kurta jak zakochanie wpływa na pisanie piosenek. „Pisałem na tematy frustrujące, na temat moich związków. Teraz gdy jestem zakochany spodziewam się, że moje piosenki będą naprawdę pogodne, a przynajmniej będzie w nich o połowę mniej złości niż do tej pory. Tak bardzo obezwładnia mnie uczucie, że naprawdę nie wiem jak zmieni się moja muzyka. Ale nie mogę się tego doczekać. Kocham zmiany. Wszystkie zespoły, które najbardziej szanuję , zmieniały brzmienie na każdej płycie. Nie mogę znieść tej samej formuły, kiedy po trzech, czterech albumach, dokładnie wiesz czego się spodziewać. To jest nudne, dlatego też zespoły te tracą publiczność”. Courtney dodaje „O wiele trudnej jest pisać o słoneczku i to tak aby było to ciekawe. Zawsze będzie we mnie nieco gniewu jeśli chodzi o tematy związane z problemami społecznymi, czy z moim życiem. Myślę, że powodem, dla którego ludzie lubią nasze zespoły, jest w głównej mierze to, iż w naszych piosenkach wiele jest gniewu. Jego zespół pisał też ładniejsze piosenki, ale ja obawiałam się ładnych piosenek. Ponieważ moja pierwsza kapela, składała się z trzech dziewcząt grających na dwunastostrunowych Rickenbakerach, i nie miałyśmy perkusistki, oskarżano mnie o mięczakowatość, i jestem teraz na tym punkcie przewrażliwiona”. W trakcie rozmowy Courtney często zmienia temat. Teraz wspomina mi o domu w Seattle, który mają zamiar kupić. „Jest naprawdę piękny. Wiktoriański. W trakcie tych naszych wielkich spotkań z przedstawicielami wytwórni, najbardziej lubię myśleć o tym na jaki kolor pomalujemy ściany. Bardzo chcę mieć dziecko ale chcę móc sama zapewnić sobie środki aby je wychować. Chcę własnych pieniędzy. Nie wyobrażam sobie abym miała poślubić kogoś zamożnego, a potem żyć z jego pieniędzy”. Co na to Kurt? „Chcę mieć poczucie bezpieczeństwa. Chcę mieć pewność, że mamy dom i pieniądze zabezpieczone w banku”. Przy sukcesie jaki odniosła Nirvana, wątpię aby było to problemem. Przy okazji, fani alternatywnego rocka, mają zwyczaj mieszać z błotem ich ulubione zespoły gdy tylko staną się popularne. Czy to po prostu zazdrość? „Egoizmem będzie to przyznać, ale tak się właśnie czuję i nic na to nie poradzę” mówi Kurt. „Pewnego dnia jeździłem sobie po Los Angeles słuchając rozgłośni studenckiej. Puszczali kawałki wielu moich ulubionych kapel , takich jak Flipper czy The Melvins. Mówię sobie: ‘To wspaniałe’. Aż tu odzywa się DJ i rozpoczyna półgodzinną tyradę na temat tego jaka ta Nirvana nie jest łasa na forsę, i że skoro ufarbowaliśmy sobie włosy nie jesteśmy już kapelą alternatywną. Poczułem się naprawdę okropnie. Bo czysta undergroundowa muzyka jest czymś co lubię najbardziej na świecie. Wychodzi na to, że skoro nagrywasz dla wytwórni nie jesteś uczciwy! Używasz korporacyjnego potwora na swoją korzyść- walczysz z nim przyłączając się do niego”.
Kurt musi się zbierać- w studiach MTV Nirvana nagrać ma pięć teledysków jakie będą regularnie emitowane. Z kolei Courtney ma spotkanie w Charisma Records. Najpierw jednak wychodzimy przed budynek aby pstryknąć parę zdjęć. Siadają na chodniku gdzie Courtney cmoka Kurta rozmazując szminkę na jego twarzy. Bardzo w stylu Sida i Nancy. (Tak przy okazji, w 1986 roku Courtney zagrała małą rólkę w filmie pod tym samym tytułem). Kurt prosi Janet, rzeczniczkę Hole aby załatwiła mu egzemplarz ich płyty. „Oto mężczyzna, którego mam zamiar poślubić” mówi Courtney „ a który wciąż jeszcze nie przesłuchał całej mojej płyty”. Obok przechodzi dwóch japiszonów pytając czy mogą zrobić Kurtowi zdjęcie. „Kim byli ci ludzie?” pytam. „Christina” mówi Courtney „Wszyscy mają płytę Nirvany. Wszyscy”. Na to wygląda, bo facet z aparatem miał wiązany pod szyją krawat….
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Migotka
PostWysłany: Wto 8:35, 19 Sie 2008 
sonic nurse

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sex Shop


Ten wywiad zaczerpnęłam z hole-zone. Pewnie już go czytałyście. Skopiowałam go tutaj, bo bardzo fajnie się go czyta. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Śro 11:53, 20 Sie 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Fajnie, fajnie i wyznam że nie czytałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Nie 20:48, 26 Paź 2008 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Matko jakiś wywiad z Court i Kurt'em już przetłumaczony to rarytas...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirium
PostWysłany: Śro 15:16, 29 Paź 2008 
miss destruction

Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 2318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olympia


Prawda ? Takie rzeczy się bardzo rzadko zdarzają ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blackoleander
PostWysłany: Czw 8:36, 25 Mar 2010 
white oleander

Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Koszalin / Poznan


No.
kocham te Nirvany i Hole. Po prostu kocham.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna  ~  MEDIA / artykuły

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach