Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna
Autor Wiadomość
<   SZEPTANINA / kino, tv & radio   ~   Narkotyki w filmie!!!!!!!!
candygirl
PostWysłany: Pon 12:18, 06 Lut 2012 
cool baby

Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cukiernia


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

udało mi się znaleść artykuł (konkretnie jeśli chcecie wiedzieć to z pisma "Cinema") o narkotykach w filmie. jeśli kogoś to fascynuje no to prosze bardzo. z tym, że to jakiś stary numer był i wielu nowszych filmów może brakować. z resztą starszych też mi kilku brakuje.
zeskanowałabym, ale skaner mi się popsuł, więc postanowiłam przepisać najważniejsze wiadomości. wybór jest zaskakująco spory, aż nie wiedziałam, że tyle powstało filmów o narkomanii i że to może być tak wdzięczny temat dla filmowców.

no to zaczynamy!!!

**************************************************************
KINO HASZYSZOWE

wiele odlotu o nic: image skręta przeszedł olbrzymią zmianę. uznawany niegdyś za plagę ludzkości, we współczesnym młodym kinie o realistycznych ambicjach nalezy niemal do dobrego tonu.

"Reefer Madness"

klasyk propagandy antynarkotykowej - tak dziwaczny, jakby kręcono go na LSD. inicjatorem powstania filmu o studentach pod krawatami, którzy zaczynają od tytoniu a kończą na jointach była katolicka wspólnota z Los Angeles. skutki przypalania: natychmiastowe uzaleznienie, nieczyste myśli, wyuzdane szaleństwo, mordestwo i samobójstwo. w latach 70 łopatologiczna pedagogika święciła swój powrót jako film kultowy. skręty sprzedawano masowo wraz z biletami.

"Samotni"

marycha nie jest też obca czeskiej młodziezy, wyalienowanym w wielkim mieście, tytuowym bohaterom kultowego w Polsce filmu Davida Ondricka "samotni". palenie zioła jest wśród nich powszechne, nie wzbudza sensacji. podobnie rzecz się ma w "chłopaki nie płaczą" Olafa Lubaszenki. opary marihuany a ż szczypią w oczy.

"Joint Venture"

ziele jako pocieszenie wdów. by spłacić długi, Grace zabiera sie za hodowlę marihuany, testując oczywiście własne plony. czyniąc zadość brytyjskiemu ministerstwu rolnictwa, reżyser Nigel Cole musiał zamykać roślinkę na noc. marycha tym razem jako towar nadała tez szczególną nutę zapachową gangsterskiej komedii Guya Ritchiego "porachunki". trudno sobie wyobrazić, jak wiele zabawnego materiału straci kino, jeśli hasz zostanie kiedykolwiek zalegalizowany.


DRAMATY HEROINOWE

odlot i upojenie. nałóg i poniżenie. meka odwyku. publiczność, ale i aktorzy uwielbiają filmy o ćpunach. raj od piekła dzieli tylko koniuszek igły.

"The Man With The Golden Arm"

odwyk heroinowy Frankiego Machine alias Franka Sinatry był pierwszym obrazem odwyku w filmie hollywoodzkim. "czujesz jakby na plecach siedziała ci małpa, która cię nigdy nie opuszcza" mówił Frankie o swym nałogu. godnych następców we wzorcowych mękach odwykowych znalazł miedzy innymi w Leonardo Di Caprio ("Basketball Diaries") i Ewanie McGregorze ("tranispotting").

"Narkomani"

paradokumentalne ambicje tak zwanego "nowego Hollywoodu" odcisnęły swój znak również na tej opowieści o ćpunach z 1971 roku. zbliżenia wstrzykiwania heroiny, kamera z ręki i autentyczne plany Nowego Jorku służyły pokazaniu równi pochyłej nałogu, przestepstwa i prostytucji niezwykłe mu wprost jak na ówczesne czasy. Al Pacino w swej pierwszej kinowej roli jest zbuntowany, prowokujący i bezczelny. jako uzalezniony od heroiny oszust Bobby daje próbkę swej ambiwaletnej charyzmy.

"Trainspotting"

to najbardziej szczere studium uzależnienia wszechczasów wzbudzało kontrowersje nawet w dalekim od moralności kinie ery "Pulp Fiction" lat '90. hipisowska farsa z 1996 roku prowokowała tekstami typu "weź najlepszy orgazm jaki kiedykolwiek miałeś, pomnóż go przez tysiąc a nawet nie zbliżysz się do heroinowego kopa" zarzuty gloryfikacji narkotyków. ale ponieważ nędza ćpunów pokazana została bez osłonek, nawet specjaliści od walki z narkomanią uważają ten obraz za jeden z najbardziej udanych filmów o narkotykach.


"Dzieci z dworca Zoo"

szokujący film, z którego brały się nocne koszmary rodziców w latach '80. w 1981 roku Uli Edel przedstawił trzeźwo i bezpośrednio drogę trzynastoletnie Christiane F. do nałogu i prostytucji. autentyczny dramat, kontrowersyjny ze względu na swoją otwartość (i goscinny występ Davida Bowie), awansował do grona najpopularniejszych filmów niemieckich.


PASKI LSD

groźne wzory na dywanie, migające i nadchodzące na siebie obrazy, wszędzie żuki i jaszczurki. kino wizji wychwalało psychodeliczny sakrament. jednak umysłowe oswiecenie w przypadku niektórych kończyło się zamroczeniem.

"Montana Sacra"

Alejandro Jodorowsky stał się reżyserem kultowym nowojorskiego środowiska filmowego dzięki surrealistycznym orgiom obrazów "El Topo" i "Montana Sacra". jego kino miało dostarczać tego co Amerykanie obiecują sobie po narkotykach "poszerzających świadomość". rausz bez odlotu.

"Nagi Lunch"

David Cronenberg chadzający własnymi drogami kot rezyserii, zinterpretował w 1991 roku "Nagi Lunch", podróż narkotykową beatnika Williama S. Burroughsa uznawaną dotychczas za niefilmową. pisarz Bill Lee pod działaniem halucynowego proszku na owady dostaje się w dziwaczne towarzystwo karaluchów-olbrzymów. jak wiele innych ekranizacji powieści o narkotykach, rowniez ten eksperyment pozostaje wedlug wielu w tyle za fantasmagoriami wersji ksiązkowej. odlot bez upojenia.

"The Doors"

Oliviera Stone'a wizja lat 60. biograficzny film o Jimie Morrissonie, wokaliście Doorsów, ktory szukał odmiennych stanów świadomości na huśtawce miedzy muzyką a meskaliną i znalazł śmierć w heroinie i alkoholu. punkt kulminacyjny filmowego ekscesu - hipnotyczna sekwencja pustynna, w której wizje Morrissona o jeszczurce i prastarym indianinie splatają się z edypalną pieśnią "The End".

"Las Vegas Parano"

w 1996 roku Terry Gilliam wysłał Benicia del Toro i Johnnego Deppa w farmaceutyczną Odyseję do Las Vegas w poszukiwaniu spełnienia amerykańskiego marzenia. podobnie jak w porywającej relacji z podrózy pióra Huntera S. Thompsona z 1971 roku, także i w filmie ukazują się dionizyjskiemu duetowi dinozaury, które potraktowane chemicznym ogniem zaporowym mutują się w zombie z gadzimi ogonami. strach i przerażenie w rdzeniu mózgowym.

KINO KOKAINOWE

High Society i swiadek podziemia na jednym wózku. zaden inny narkotyk nie występuje tak często jak biały proszek jako rekwizyt bogatych i bezwzględnych, jako insygnium blichtru i bezprawia.

"American Psycho"

historia młodego maklera giełdowego (Christian Bale), który w wolnych chwilach morduje dla relaksu. zarówno on jak i jego znajomi, bogaci biznesmeni z Wall Street, doładowują się bez ograniczeń najdroższym narkotykiem. bylejakość jest im obca: towar noszą w drogich papierośnicach, wciągając kokę przez srebrne fifki. ich dobrze skrojone garnitury i wykalkulowane maniery łamią stereotypy: narkoman nie musi być zaniedbany i niedomyty. podobnie prezentuje się bohaterka "Aberdeen" elegancka prawniczka, mająca zawsze przy sobie działkę koki.

"Blow"

w studiach kariery i upadku handlarzy koksu stosy pieniędzy mają swoje stałe miejsce. w perwersyjnym wariancie amerykańskiej kariery od zera do miliardera johnny Depp wypełnia forsą jeszcze więcej papierowych pudeł niż Al Pacino w "człowieku z blizną". przed "Blow" nakoksowane lata'70 święciły swój kinowy powrót filmami takimi jak "Boogie Nights", "Klub 54", "Mordercze lato". wszystkie bez wyjąctku opisują środowisko na tle proszącego śniegu.

"New Jack City"

dramaty krackowe, podobnie jak kino koksowe, sa często studiami społecznymi, tyle, że pokazują obraz z perspektywy społecznych dołów. pochodne kokainy wywołujące ciężkie uzależnienie odgrywają ważną rolę w filmach "New Jack City" czy "Menace II Society". filmy te łączą obraz brutalnego getta i walki przeciw mafii kokainowej z elementami kina akcji. inny , znacznie bardziej wielopoziomowy obraz codzienności przynosi "Clockers" zaangażowany kryminał Spike'a Lee o podejrzanym o morderstwo młodym dealerze.

"Człowiek z blizną"

człowiek i śnieżna góra. oto magnat kokainowy Tony Montana (Al Pacino) na szczycie swej kariery, bogactwa i manii prześladowczej. hołd złożony przez Briana De Pamę w 1983 roku klasycznemu filmowi Howarda Hawksa z 1932 roku, kontrowersyjny ze względu na swą brutalność. scenariusz dostarczył ekspert w dziedzinie haju - Olivier Stone.


PŁATKI ECSTASY

miłość w rytmie techno i świetle stroboskopów. filmy o imprezowym życiu pędzą w tepie 130 uderzeń na minutę w samo serce nocy. tam gdzie małe pigułki rozpalają na krótko wielkie uczucia.

"Clubbed to Death"

zbłąkane dusze na ecstasy i koksie, w 1996 roku reżyserka Yolande Zaubermann stworzyła swój mroczny, wyrysowany w chłodnych barwach szkic o subkulturze techno na pewnym zrujnowanym paryskim przedmieściu. w przeciwieństwie do tego filmu, " Human Traffic" jest manifestem poczucia wspólnoty po ecstasy. czterej przyjaciele z Cardiff zarzucając kwasa, przytulają się czule i na 48 godzin zapominają o swej obrzydliwej pracy.

"Acid House"
o jeden kwas za daleko. jeden z bohaterów łyka dużą porcję i odjeżdża jak nigdy dotąd. jego umysł cofnął sie do umysłu noworodka. Coco ląduje w szpitalu z diagnoza ciężkiej psychozy: jest kilkumiesięcznym brzdącem, nie rozpoznającym nikogo z bliskich. W filmie Paula McGuigana pojawia sie również poppers - euforyczny środek, a zarazem silny afrodyzjak.

"Rave Macbeth"

Shakespeare na ecstasy. przyjaźń, żadza władzy i zdrada kulminują w czasie jednej tanecznej nocy. ecstasy odgrywa tutaj typową rolę narkotyka w filmie - jest katalizatorem granicznych emocji. europejczycy zostawiają innych w tyle - żenią "Makbeta" z ravem przy użyciu najnowocześniejszych środków technicznych. Reżyser Klaus Knoesel stworzył pierwszy film zarejestrowany w całości kamerą cyfrową. wysoce czułe urządzenie lepiej odzwierciedla rave'owy sposób widzenia niż zwyła kamera 35 mm.

"WASTED!"

pigułki, grzyby, trawa i koks. pewna para eksperymentuje w amsterdamskim środowisku house'owym z narkotykami i seksem - nie bez skutków ubocznych. za pomocą cyfrowo przetworzonych obrazów Ian Kerkhof próbował pokazać działanie każdego z narkotyków. "Być może dezorientuje to widzów bez narkotykowych doświadczeń". wielki dylemat filmów wizualizujących odloty.


NARKOTYKI PO POLSKU

"Czas dojrzewania"

zrealizowany w 1984 roku, jeden z pierwszych polskich filmów poruszających problem narkomanii. polska heroina, czyli "kompot" w żyłach siedemnastolatki, co ostatecznie kończy się jej zgonem. zanim to nastąpi dziewczyna rzuci szkołę, ukradnie ojcu pieniądze, bedzie poszukiwana przez milicję. temat potraktowano super poważnie, moralizatorsko i stereotypowo.

"...jestem przeciw"

akcja zrealizowanego w 1985 roku filmu Andrzeja Trzosa - Rastawieckiego, rozgrywa się w monarowskim ośrodku, z którego ucieka para kompociarzy, Jola i Jacek. brak pieniędzy i głod narkotykowy sprowadzą dziewczynę na drogę prostytucji, chłopak zaś splądruje aptekę. do tego zestawu monarowskie seanse grupowe, rygor tam panujący i dobrotliwi terapeuci.

"Nocne Graffitti"

nowe czasy, nowe narkotyki. zamiast ekstraktu z makówek na polskim rynku pojawia sie amfetamina, której handel kontrolowany jest przez mafię. w filmie Macieja Dutkiewicza z 1997 roku biały proszek wciąga do nosa Monika, siostrzenica byłego komandosa, który wydaje wojnę norkotykowemu bossowi. w roli głownej Kasia Kowalska.

"Że życie ma sens"

amfa w roli głównej czyli naturalistyczna opowieść o grupie kumpli z podwórka, którzy małomoasteczkową nude zabijają białym proszkiem. udany szokujący debiut Grzegorza Lipca, niezależna produkcja z 2000 roku sprawia wrażenie autentyczne: dialogi nie sa wyssane z palca, zaś aktorzy tak realistycznie nakręceni, iz trudno uwierzyć by nic nie wciągali nosem.

"Egoiści"

wiadomo: piekni, młodzi i bogaci też wciągają proszek. film Mariusza Trelińskiego chciał uchodzić za kontrowersyjny, narkotyczno-seksualne imprezy bywalców "elitarnych" warszawskich klubów wymieszano z nagością pociągającej Magdaleny Cieleckiej, łykającej również psychotropy. nie zabrakło starzejącego się geja (Jan Frycz), dla którego kreski nie są niczym nowym.

************************************************************
a teraz sam artykuł Very Happy


Opiumowe czopki zostały wprowadzone zbyt późno. głód heroinowy wyciska go jak wyżymaczka. cenne czopki wpadają do straszącej brudem muszli klozetowej. nie ma wyboru - musi po nie sięgnąć, ratować. całą głowe zanurza w brązowej breji, przeciska się przez odpływ, znika w kanalizacji - i nagle znajduje się w idyllicznym podwodnym świecie. w rozświetlonych głębinach czekają już na niego utracone skarby...
witamy w świecie filmu o narkotykach. świecie, gddzie obrzydzenie i idyllę dzieli tylko mgnienie oka widza i gdzie " rzeczywistość" zawsze ujmuje sie w cudzysłów. fekalne nurkowanie w wykonaniu Ewana McGregora z "trainspotting" ilustruje doskonale przyczynę osobliwego podniecenia, jakie wywołują w widzu filmowe obrazy narkomanii: to nieodłączna bliskość dowcipu i szaleństwa, świata marzeń sennych i rozpaczy, zachłyśnięcia się wolnością i pęt nałogu.

obrazy zazywania narkotyków, ich oddziaływania i rozkoszowania się nimi podobnie jak seks i przemoc w kinie, wciąż obłożone sa rozmaitymi tabu i z tejprzyczyny nieprzerwanie budzą w widzu satysfakcję. jednak nie zawsze tak było. gdy w roku 1894 szkot w.k laurie Dickson krecił swą drewnianą kamerą pierwsze z ruchomych obrazów, które później oglądać mogli żądni sensacji widzowie fotoplastykonu, obok filmików z walkami bokserskimi i lekko odzianymi paniami znalazły się również ujecia pod wiele mówiącym tytułem "Chinese Opium Den".

owszem, już wówczas podobne filmiki spotykały sie z protestami. mimo to stosunek Hollywood do obrazów o kokainiepozostawał z początku tak naturalny jak wytwórcy Coca-Coli, który do lemoniady dodawł to co najlepsze w liściach koki. w 1926 roku Douglas Fairbanks zataczał się i gimnastykował w roli sztucznie wqpomagająego detektywa Coke'a Ennyday w komedii "The Mystery of The Leaping Fish".
z biegiem szalonych lat 20. wzrósł nacisk opinii publicznej na hollywoodzkie targowisko próżności. reakcją na rozpustę był napisany w roku 1930 legendarny "kodeks Haysa", w którym drobiazgowo wyłuszczono, czego naród spodziewa sie od kina w temacie przemocy, seksu i narkotyków.
w statutach Hollywood zapisano wszystkie środki odurzające uznane przez społeczeństwo za nielegalne. filmy, które choćby sugerowały zazywanie narkotyków lub handel nimi, od tej pory nie otrzymywały certyfikatu związku, co oznaczało wykluczenie z dystrybucji w wielkich kinach. wówczas wybiła godzina goniacych za sensacją "narkotykowych reportaży" o tytułach w rodzaju "Marihuana, the Weed with Roots in Hell!" czy "Reefer Madness". w prowincjonalnych kinach ukazywały się one przerażonej i ciekawskiej publiczności, pod płaszczykiem oświecenia, potworne skutki palenia haszu z pouczającą wiernością detalowi.
czar "kodeksu Haysa" trwał przez 20 lat. zdjął go dopiero Otto Preminger w 1955 roku filmem " The Man with the Golden Arm" z Frankiem Sinatrą w roli heroinisty. był to perwszy poważny dramat na temat narkotykowego uzależnienia. związek błyskawicznie odmówił swego sertyfikatu. preminger lansował swój film w kinach niezależnych - ze zdumiewającm powodzeniem.

taki były początki procesustopniowej odwilży, jednak dopiero rewolucja kulturowa "nowego Hollywoodu" zmiotła cenzurę strażników moralnosci. halucynogenne narkotyki jak LSD które pojawiły się na fali ery wodnika ("Hair") i wolnej miłości, stały się wypróbowanym środkiem dla nowego pokolenia reżyserów, aktorów i widzów umożliwiającym przełamanie najpierw psychicznych, potem zaś społecznych barier. pierwszy z narkotykowych ataków przypuścił na Hollywood Roger Corman 1967 roku filmem "The Trip", gdzie Peter Fonda, wypalony akwizytor, szuka duchowej odnowy w odurzeniu LSD.
po krótkim ociąganiu wielkie studia podjęły próbę wchłonięcia kwasowej euforii kontrkultury i zaczęły na wyścigi produkować krzykliwe komedie LSD. w 1968 roku Otto Preminger zainscenizował dla Paramountu "Skidoo", dziwaczną musicalową jazdę w którym swą ostatnią rolę gangstera o ksywie "Bóg" stworzył Groucho Marx.
ostatnie filmowe słowo pokolenia '68 należało do Dennisa hoppera i Petera Fondy w 1969 roku. "Easy Rider" połączył narkotykowy styl życia z postawą rewolucyjną, podróż do wnętrza z poszukiwaniami utraconej Ameryki nieograniczonych możliwości.
po tej stronie ekranu dawno już zgubiono ulotkę z przeciwskazaniami tyczącymi barwnych odlotów. dopiero po mordach dokonanych przez hipisowska rodzinę Charlesa Mansona i heroinowej śmierci Jima Morrissona, Janis Joplin i Jimiego Hendrixa nagle zaczęto zajmować się ryzykiem i działaniami ubocznymi substancji "poszerzających" świadomość.

filmy w rodzaju "narkomanów" w których Al Pacino jako wielkomiejski wyrzutek wciąga w heroinowy nałóg swą przyjaciółkę, ukazywały otrzeźwione już spojrzenie na narkotykową kulturę. wskutek tej zmiany heroina stała się metaforą wymarłego wielkomiejsckiego świata. diaboliczni narkotykowi magnaci przyprawiali widzów o dreszcz emocji począwszy od realistycznych kryminałów w stylu "Francuskiego łącznika", przez "Shafta" po przygody agenta 007 "żyj i pozwól umrzeć". zmiana kontekstu, w którym dotąd umieszczano narkotyki, pozwoliła nawet komediowe podejście do haszyszu. w 1978 roku zwariowany duet Cheech i Chong nakręcił "Up in Smoke". w latach '80 Hollywood zawładnął inny środek odurzający - kokaina. choć za kulisami wciagano kreskę, w uładzonych filmach typu "9 i 1/2 tygodnia", "Top Gun" czy "Flashdance" lusterko służyło jedynie przeglądaniu się i poprawianiu fryzury. z dekady kontemplacji własnej urody wyłamuje się tylko jeden film. w 1983 roku rezyser Brian De Palma rozpetał prawdziwą burzę filmem o "Człowieku z blizną", hołdem złożonym klasykowi kina gangsterskiego, w którym magnat narkotykowy Tony Montana (Al Pacino) ginie u szczytu swej kokainowej kariery. w thrillerach w rodzaju " Roku Smoka" środki odurzające (w tym przypadku heroina) były jedynie pretekstem do uatrakcyjnienia strony wizualnej filmu.

dopiero w latach '90 gdy rezyserzy zaczęli z fascynacją spoglądać na lata 70 temat narkotyków powrócił. wraz z czasowym dystansem również podejście do narkotyków w filmie stało się bardziej zróżnicowane. od "Drugstore Cowboy" Gusa Van Santa aż po "Blow" ciągnie się nić nostalgicznych, pełnych niuansów obrazów poświęconych srodowisku handlarzy i odbiorców narkotyków.
powróciły również dobre czasy dla komizmu a nawet ironii. w "Las Vegas Parano" Terry'ego Gilliama, na ekranie migaja narkotykowe halucynajce. zataczający się i jąkający Benicio del Toro oraz Johnny Depp obracają szaleństwo w żart. cztery lata przed powstaniem filmu Gilliama pozwolono sobie na żart z uzależnienia heroinowego - szprycę w serce zaćpanej niemal na śmierć Umy Thurman w "Pulp Fiction".
filmy europejskie - "Trainspotting" i "Human Traffic" poszły naet dalej. z cynicznym humorem okraszonym dobrą muzyką, prócz całej nędzy ćpania, oddawały równiez po częsci kopa, jaki daje heroina czy ecstasy. Steven Soderbergh w "Traffic" wej skomplikowanej narracyjnie plecionce, także powstrzymał sie od wydawania moralnych ocen. dzieki temu stworzył trafne studium społeczeństwa, którego nie można wyobrazić sobie bez narkotyków, a mimo to wykrwawia sie ono w walce przeciw nim.

tabu straciło znacznie na sile. narkotyki bardzo często, naweet zbyt często pełnią role insygniów stylu życia lub filmowych wyzwalaczy uczuć, a mimo to w kinowych obrazach narkotykowego odurzenia znac wciąż niesłabnącą fascynację hajem. głównie postaci w irytujący wręcz sposów spełniają wszelkie kryteria filmowych bohaterów. ich nałóg i nieumiarkowanie czynią z nich buntowników, bezwzglednych wobec innych i siebie. taki jst właśnie grany przez Nicolasa Cage'a w "zostawić Las Vegas", który z precyzją zapija siena śmierć. nawet najnędzniejszego świra otacza nieco magnetyzującego seksapilu społecznego wyrzutka, który chce żyć według własnych zasad. Lub z aury równie wrażliwego co egocentrycznego artysty, który w naszym imieniu przekracza granice, patrz: Mickey Rourke jak Charles Bukowski, Val Kilmer jako Jim Morrisson czy Leonardo DiCaprio jako młody poeta Jim Carroll w "Basketball Diries".
jeśli kino jest obietnicą uczuć w stanie czystym, przekroczenia granic codzienności, filmy o narkotykach w pewnym stopniu spełniają te obietnice. a wkaży czwartek dealer przynosi nowy towar.

*************************************************************

jeszcze chciałam na koniec was bardzo przeprosic za wszystkie błędy ortograficzne i literówki, ale podkreślam, że własnoręcznie przepisałam ten tekst.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Pon 12:35, 06 Lut 2012 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


Wow, że Ci się chciało przepisywać! Dzięki Smile

Kilka z tych filmów widziałam - niektóre mi się podobały, inne w ogóle.

Najbardziej zapadły mi w pamięć Dzieci z Dworca, to pewnie dzięki temu, że widziałam to w tak młodym wieku i na fali fascynacji narkotykami, no i jeszcze książka, którą czytałam najpierw i podobała mi się jeszcze bardziej.

Las Vegas Parano było niezłe. American Psycho to moim zdaniem film, w który głównym wątkiem jest dupa Christiana Bale'a a nie dragi, ale spoko, podobał mi się! Za to Trainspotting bardzo średnio.

Brakuje mi tu Spun z Brittany Murphy, Mickeyem Rurke i małą rólką Debbie Harry. Bardzo wymowny film. Brudny taki i chamski. No i oczywiście Requiem For a Dream, tragicznie piękny. I Sid & Nancy.


Ostatnio zmieniony przez Babydoll dnia Pon 12:37, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
candygirl
PostWysłany: Pon 12:53, 06 Lut 2012 
cool baby

Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cukiernia


"Trainspotting" za pierwszym razem mi się wcale nie podobał, pomyślałam sobie "co za obrzydliwy film" bleeee... nie rozumiałam o co tam chodzi. dopiero za drugim razem złapałam więcej, ale w sumie to nadal nie mogę powiedzieć żeby mi sie podobał... ale chyba ten film sie nie ma podobać. on ma wstrząsnać i tyle! Very Happy
chociaż na pewno są osoby którym sie ten film szczerze podoba zarówno jak i ksiązka.


Ostatnio zmieniony przez candygirl dnia Pon 12:54, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RareCure
PostWysłany: Pon 13:27, 06 Lut 2012 
psycho sexy

Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska


BLOW! Zakochałąm się w tym filmie po pierwszym obejrzeniu. Wspaniała rola Deppa. No i jak większość takich filmów oparty na faktach.

O Skandaliście coś było?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
candygirl
PostWysłany: Pon 13:47, 06 Lut 2012 
cool baby

Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cukiernia


Sad nie było ani słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babydoll
PostWysłany: Pon 13:48, 06 Lut 2012 
the bad seed*

Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bloomsbury


No właśnie, Skandalista! Zapomniałam X.x
Powrót do góry
Zobacz profil autora
candygirl
PostWysłany: Pon 13:54, 06 Lut 2012 
cool baby

Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cukiernia


nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę obejrzec te filmy o ecstasy Smile i lsd Very Happy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wieszak
PostWysłany: Śro 19:35, 30 Maj 2012 


Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów



Hm, jak się zastanowić, to można by jeszcze od cholery nawymyślać...
Ostatnio oglądałam Szkolny chwyt - o nauczycielu zażywającym narkotyki.
Poza tym Candy, Przetrwać w Nowym Jorku...
Chwilowo mam czarną dziurę w głowie.

Las Vegas Parano uwielbiam, Trainspotting też lubię... Sick Boy Love
Blow mnie nie zachwycił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum C O U R T N E Y H O L E Strona Główna  ~  SZEPTANINA / kino, tv & radio

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach